Niestety, przynajmniej dla mnie ten film stawał się lekko nudnawy, chodź całkiem wzruszający, motyw z uczeniem Dafu wykonywania normalnych czynności, bardzo udany, ale sama rola Zhang Wna mnie w ogóle nie przekonuje, podług innych ról osób które wcielały się w osoby autystyczne, ta wypada według mnie blado.
Postać Ling Ling też jest trochę niezrozumiała, z początku myślałem, że obdarzy ona jakimś uczuciem Dafu, albo po śmierci Sam Wonga będzie jedną z opiekunów, ale tak się nie stało, w pewnym momencie znika, i nic z tego nie wiadomo. Chwilami film stawał się nużący, może nawet zbyt. Liczyłem na bardziej dotkliwy dramat.